poniedziałek, 11 czerwca 2012

Tak długo mnie nie było,nie umiem zadbać o Pingera i Bloggera naraz...to trudne....Pingera zawiesiłam...musiałam odpocząć...ale teraz...
Zawieszam Blogspota :( znowu. Przperaszam was z całej siły ale tutaj nikt nie wchodzi nikt nie komentuje...But!Pinger were still alive for you!
Dziękuję Przepraszam Karmelowa Rysia.

czwartek, 17 maja 2012

 Witam serdecznie kilka(na serio kilka) osób które wchodzi na tego bloga.
Brakuję mi tutaj zdjęć w naturze i może da się coś wykombinować. ;D Ale głównie smuci mnie to bo Rysia nie ma ubrań...musi chodzić w tym samym na okrągło bo nic innego nie ma a na golasa raczej nikt nie jest chętny chodzić nie?Ten tydzień mnie dosłownie dobija smutno mi,zła na wszystko jestem,i nic mi się nie chcę,ale to ostatnie to nie nowość ;). Ale nikt nie chcę słuchać o moich problemach nie?...To porozmawiajmy o problemach Henri,tak mnie wkurza.Ostatnio wymyśliła sobie zabawę,i oblała Lagoonę zieloną mazią O_o...do teraz jej włosy to istne glony.Poza tym ukradła szminkę Drace i wysmarowała ją ścianę na której przedstawiła napis..."Nirvana!"...tak,to wszystko?No co wy...Grała na Xboxie w Kinekta Michaela Jacksona,nawet słodko tańczyła,ale to szybko minęło bo za śpiew miała 5 gwiazdek(niedługo dowiecie się dlaczego ;) ) ale kiedy za taniec dostała 4 gwiazdki...nie chcecie wiedzieć co zrobiła...ale największy problem to ubrania,ubrania i jeszcze raz UBRANIA.Jest teraz na mnie zła bo to ja się niby nie przygotowałam na jej przyjazd w Styczniu...eh...
No dobra :D  Ubrań nie ma ale zdjęcia z przyrodą udało się zrobić!Medal dla mnie dla mnie ;D nie powiem jak ;P może się ktoś domyśli,dużo zdjęć :) .





*za kulisami ;D *



 Rysia:Ojej!Tylko nie moja bluza!
 -Uffff.....
 -Teraz szybko!Bo jeszcze raz mi ją wiatr porwie.

 -Brrra!Od razu cieplej!


 -Oh!Ile kwiatów!I ciepłe słoneczko!
 *zaczepia się o sznurowadło*
 *srrru*
 -Ah słoneczko!


 -Mamusiu położę się na tobie dobrze?
-Ymmm, tak właściwe to...
-Dzięki wiedziałam że mogę na ciebie liczyć!

 -Ehh,zróbmy jej niespodziankę ;D .

 -Hę?Gdzie ja jestem?
 -Ojej ale tu ładnie!

 -Tyle kwiatów...



 -Huhu! *kwiatki sruuu* ;D

 *Łubudubudaj!*
 -Hihihi...


 -Rozejrzyjmy się...wcześniej nie widziałam tej piaskownicy....
-Nawet o tym nie myśl Henri ;P .
 -O Rysiu zobacz,ten sam rozmiar stopy co twój!
-Hahaha...bardzo śmieszne....
-;)






 Hmmm....co by to zbro-....ymmm porobić!
 -Jakie ładne małe drzewko!
 -Tylko go nie złam.
-Tak,tak...

 -Tylko nie kop kwiatów Henri!
-Ojej,przepraszam.

 -Hmmm,co to jest?Wygląda jak zawartość poduszki wyrastająca z ziemi...
-Haha,Henri to jest dmuchawiec,taki kwiatek.Jeśli pomyślisz życzenie i go zdmuchniesz to najprawdopodobniej twoje życzenie poleci wysoko,wysoko do nieba się spełni :) .
-Taaaak?
-Yhym ;) .
 -W takim razie spróbuję...*myśli życzenie*
 *głęboki wdech*
 -Huuuuu....*sruuuuuuuummmmmm*

 -Jeeeeej!Moje życzenie się spełni!Moje życzenie się spełni!Moje życze-...
-A czego sobie życzyłaś?
 -Yyyymmm, no ten,tego -wiesz yyy...Ojej ale zimno się zrobiło!
 -To może pójdziemy do domu?
-Tak,tak do domu....
I poszłyśmy....
                                                               Karmelowa Rysia.